2011/05/01

Dziwi mnie

że tyle osób dziwi, że nie zachwycam się Unforgiving jak ta idiotka i nie latam w kółko ze słuchawkami na uszach, nucąc sobie łoo szined. Dziwi mnie to, że wiele osób jest oburzonych moim nastawieniem do tej płyty i od razu twierdzą, że jest ono zupełnie negatywne. Tak, mój gust muzyczny ogranicza się do jednego gatunku. Tak, jestem bardzo zamknięta na nowości. Tak, jak słyszę, że zespół zszedł z gatunku, nawet nie biorę się za przesłuchiwanie płyty (no i tu nasuwa mi się jedynie nowa płyta heya. Co z tego, że zeszli z gatunku? Tak czy inaczej, płyta jest dobra). Tak, jestem mało alternatywna. Tak, nie umiem dostrzec piękna, które ukazuje ten zespół, tak radykalnie zmieniając styl. No to teraz wyobraźcie sobie kochani, że jest zupełnie odwrotnie.
Jeśli jeszcze raz jakaś mądra osóbka powie lub zasugeruje, że jestem ograniczona pod kątem muzycznym, bo nie podoba mi się unforgiving to się chyba zdenerwuje, coby więcej nie mówić.

A Unforgiving? Unforgiving jest spoko! Naprawdę, nic nie mam do tej płyty, nawet ją kupiłam. A nie zachwycam się nią nie dlatego, że patrzę przez pryzmat Enter czy całej dotychczasowej twórczości Within Temptation. Nie zachwycam się nią dlatego, że jeśli mam słuchać rocka, to nie będzie to na pewno dziwny symfoniczny, pseudogotycki (czy tagujący kiedykolwiek słyszeli gothic rock?) pop - rock. Dobrze słucha się tego "na raz". Dokładnie tak, jak słucha się czegokolwiek.
Unforgiving jest po prostu, dobitnie mówiąc not - maj - stajl, więc wolę posłuchać sobie Lady Gagi (swoją drogą, dobry pop nie jest zły), czy czegokolwiek, niż męczyć się z tym materiałem.

Przecież (i teraz najbardziej oryginalna wypowiedź ever) każdy ma inny gust. Z tą różnicą, że jednej osobie nie podoba się piosenka ogólnie uznana złą a innemu nie podoba się utwór, który jest dobry. No bo przecież jak można nagrać piosenkę o pasztecie? (Tak, to było bezczelne, ale w końcu jestem bezczelną bijacz)

High School Musical jump!

I dosko się czujemy

Zdjęcia robił jak zwykle niezastąpiony Grzegorz

No na lekkiej fazie! >D


No no no, wyrzuciłam z siebie, co miałam do wyrzucenia i cudownie. A teraz państwo wybaczą, ale idę sobie posłuchać Kazika, HA,



Have a nice day (no kurde hahaha) :)