2011/05/29

Impressions


Helios bez przejściówki, Zuza, Kajetan, pizza w parku i Bohemian Rhapsody wczoraj:










I like IT


Hardcore survival sesja dziś: 







2011/05/27

Uciekaj, moje serce

  Mam katar, wszędzie wokół unosi się mnóstwo pyłków, coraz częściej odpuszczam sobie zakładanie kurtki, idąc do szkoły. Zbliża się lato, a jeśli lato, to słońce. Jeśli słońce? Ma to chyba jakiś związek z muzyką. Ma? Owszem, w moim odczuciu - znaczny. Przyzwyczaiłam się do odkrywania nowych zespołów, utworów, dźwięków i stylów, zazwyczaj odpowiadających trwającej porze roku. Nie wiem czemu, ale po prostu lepiej słucha mi się Tarji (tak, słucham tej jednej płyty Tarji solo i nic wam do tego!) zimą, niż gdybym miała jej słuchać wiosną. Tak też jest i teraz. Czemu o tym piszę? No właśnie, czemu.
  Otóż niedawno wybrałam się do Kołobrzegu, gdzie znalazłam całkiem sympatyczny sklep muzyczny, gdzie kupiłam jedyne pozostałe płyty Nosowskiej. Dwie. No i właśnie teraz przeszłam do swego rodzaju sedna mojego wpisu (tak, jest prawie dwunasta, a ja piszę bloga. Tak, nic wam do tego).
  Jeśli jest coś, co może skłonić mnie do napisania o tym tutaj, to jest to coś naprawdę dobrego. Nie wiem, czy to ma sens, nie wiem, czy cokolwiek ma jeszcze sens, więc - słowem - Osiecka. Co w tej płycie jest, nie mam pojęcia. Nie wiem już nic, jednak za każdym razem, kiedy jej słucham, jestem bardziej zachwycona. Jeśli jest coś, słuchając czego, jestem w stanie wręcz nie oddychać, jest to właśnie Nosowska w tym wydaniu. Jednak, nie wiem wciąż, czemu piszę to tutaj, ale nie wokal decyduje o wszystkim. Nawet nie o większości. Po prostu. Po prostu jest idealnie. Nawet nie chodzi o teksty, chodzi o wszystko. Nie, żebym miała jakąś totalną fazę na Nosowską. Na tą płytę - a i owszem, tak, prawda. Chyba jest już zbyt późno, żebym pisała coś bardziej konkretnego. Żebym napisała, że pierwszy raz przeżywam (tak, przeżywam, owszem, przeżywam tą piosenkę, przeżywam ją!) Na Kulawej Naszej Barce? Że pierwszy raz słyszę te utwory w takiej aranżacji, że nie przełączam po kilku minutach? Że nie nudzi mnie harmonia utworzona z delikatnych dźwięków, łagodny wokal w połączeniu z (przynajmniej w moim odczuciu, przynajmniej w większości, przynajmniej kilkoma.) wyjątkowo nawiązującymi do lata tekstami? Nie, żeby na płycie znajdował się utwór Jeszcze Zima. A może nie nawiązującymi?
  A może mi się tylko wydaje? Chociaż, stop. Nikt nie powie mi, że Zielono mi nie jest letnie, a przynajmniej wiosenne. Uspokaja mnie ta muzyka. Darzę szalenie wielką sympatią każdą osobę, zaangażowaną w powstanie tej płyty, choć nawet nie wiem, co to za ludzie.
  Jako, że mój ukochany utwór zbliża się ku końcowi, i ja zakończę ten wyjątkowo wnikliwie analizujący fenomen Osieckiej wpis, bo chyba kontynuowanie go nie miałoby sensu.
PODSUMOWUJĄC, uważam, że ten wykon był z naprawdę dużą wczuwką.


Na zdjęciu Pati, no i właśnie tym uroczym akcentem kończymy zarówno ten wpis, jak i dzisiejszy dzień.


Dobranoc!

2011/05/20

17.05 - Delain



Charlotte!

Timo (jakież on robił przeurocze miny ajajajaj!)

Otto Otto Otto, zareagował bardzo fajnie, gdy go wołałyśmy!

Otto Otto Otto, najukochańszy basista świata

Otto Otto Otto się wziął (weźmjął) i uśmiechnął!

Lisa z Xandrii


Charlotte i jej but, z którym mam romans
Ja, moje simonowo canary-look żółte oczy i Charlotte
Kocham moje miny na zdjęciach z muzykami. Ja, moja mina i Lisa

Fajną miał czapkę, aj, fajną.
Zdobycz wieczoru, Otto love i jeszcze zamieniłam z nim parę słów.
No i kolejne zdjęcie życia. Ciamciam włosy Otto. Otto Otto Otto


Ajajajajaj, nie spodziewałam się nawet, że oni będą tak mili. Szczerze to byłam przygotowana na coś w stylu Simone, a tu proszę, zupełnie milutkie zaskoczenie.
No, może pomijając wywalone w błoto 20 złotych. Ale zdjęcia są i to nawet całkiem nie takie straszne, jak na cyfróweczkę na baterie mogłyby być. Się Małgoszata spisała, no nie ma co! 
 



Stodoła + Delain + Małgoszata = AWESOME NIGHT


A dziś cały dzień biegało mi po głowie Czego Tu Się Bać, chyba zaraz umrę. Mam mały zastój twórczy, nic mi nie wychodzi. NIENAWIDZĘ użalać się nad sobą, a dziś mam taki nastrój, że chyba i bez tego się nie obejdzie. Obejrzałabym jakąś dobrą sensację, zdecydowanie bym obejrzała.



Cheers





2011/05/14









Co z tego, że byłam całkowicie nieogarnięta? Co z tego, że aparat miał focha na Grzegosza i nie robił dobrych zdjęć? Co z tego, że mam na każdym taką samą minę? Co z tego?

Jadę na Kata, hell yeah

2011/05/11

Kamelot


Sweet jump pod kościołem mariackim

Ada wygląda jak Anja Orthodox! Uwielbiam to zdjęcie hahahaha

My z Oliverem i jego piwem

trve fanki Kamelot

A w empiku spotkałyśmy Justina

YOUUUUU need a t-shirt!

Johan <3

Dziewczyny z Justyną

Słodka parka - Elise i Fabio

Evergrey?

Jeszcze bardziej słodka parka - Fabio i gitarzysta Kamelot

Całkiem nienajgorszy gitarzysta, który przybił mi piątkę <ok>

Baaaardzo ogarnięta publika. Bardzo.

Fabio patrzy się w cycki Simone. Cóż się dziwić, ma tak zaebistą sukienkę z H&M!

Simone i dupsko Fabio, który ją cały czas zasłaniał

W kiblu (help) przy drodze z Victorią Franczes

Sweet jump (fazuję sweet jumpy) i moje fat legi!
Nie będę relacjonowała tego weekendu, gdyż zwyczajnie nie mam na to siły, tak dużo słodkich rzeczy się wydarzyło. 80 zł wydane na zobaczenie Simone, która nie wyszła do fanów <pozdro Simone>
A jedno, co muszę powiedzieć, to, że odkryłam w sobie powołanie do noszenia spódnic.


Dobranoc, zadania z matmy