Ot, taka tam lans focia lanserskiego picia ze Starbucksa |
Dziś utwierdziłam się w przekonaniu, że nie umiem robić makro bardziej, niż nie umiem robić żadnych innych zdjęć.
Siedzę z Adą i ona sobie fazuje, robi fryzurnik (''MAMO TATO, TO JEST FRYZURNIK KATARZYNY NOSOWSKIEJ!''), ja się z niej śmieję, ale i tak ją kocham. Wczoraj poznałam Barneya Stinsona #2, który mnie mierzył za każdym razem, gdy na mnie spojrzał. No i poafiszowałyśmy się z Domi Domi naszą miłością, która jest taka love i pustacka.
Angelene pozdrawia, bo właśnie sobie leci
ale potem lecę słuchać 23 i spróbować zniszczyć mój muzyczny kryzys
nienawidzę muzycznych kryzysów
(wooho znalazłam coś)
Dobranoc : *