Jeśli jeszcze raz jakaś mądra osóbka powie lub zasugeruje, że jestem ograniczona pod kątem muzycznym, bo nie podoba mi się unforgiving to się chyba zdenerwuje, coby więcej nie mówić.
A Unforgiving? Unforgiving jest spoko! Naprawdę, nic nie mam do tej płyty, nawet ją kupiłam. A nie zachwycam się nią nie dlatego, że patrzę przez pryzmat Enter czy całej dotychczasowej twórczości Within Temptation. Nie zachwycam się nią dlatego, że jeśli mam słuchać rocka, to nie będzie to na pewno dziwny symfoniczny, pseudogotycki (czy tagujący kiedykolwiek słyszeli gothic rock?) pop - rock. Dobrze słucha się tego "na raz". Dokładnie tak, jak słucha się czegokolwiek.
Unforgiving jest po prostu, dobitnie mówiąc not - maj - stajl, więc wolę posłuchać sobie Lady Gagi (swoją drogą, dobry pop nie jest zły), czy czegokolwiek, niż męczyć się z tym materiałem.
Przecież (i teraz najbardziej oryginalna wypowiedź ever) każdy ma inny gust. Z tą różnicą, że jednej osobie nie podoba się piosenka ogólnie uznana złą a innemu nie podoba się utwór, który jest dobry. No bo przecież jak można nagrać piosenkę o pasztecie? (Tak, to było bezczelne, ale w końcu jestem bezczelną bijacz)
![]() |
High School Musical jump! |
![]() |
I dosko się czujemy |
![]() |
Zdjęcia robił jak zwykle niezastąpiony Grzegorz |
![]() |
No na lekkiej fazie! >D |
No no no, wyrzuciłam z siebie, co miałam do wyrzucenia i cudownie. A teraz państwo wybaczą, ale idę sobie posłuchać Kazika, HA,
Have a nice day (no kurde hahaha) :)